Zanim się rozsypiecie, przebiegnijcie maraton.

wtorek, 9 kwietnia 2013

najsurowszy stosunek




co u mnie? śmiech i depresje. na siłce chciał
ze mną konwersować Tom Cruise,  nie rozumiał 
żadnego pytania, chciałam powiedzieć, że mi się 
nie chce gadać, ale na szczęście wyniósł się
  
a u ciebie widzę wydanie nadzwyczajne  gazety 
wnikliwe stanowisko,  do deski omówiony odcinek 
rutyna,  także niebawem -  szczebel  prostytutka 
odbędziesz najsurowszy stosunek
  
jest zgoda na profanację, przestępstwo popełni 
publiczność a ona nie płaci grzywien tylko abonament 
zwołaj ognisko domowe, przygotuj obiad z roślin,
dzisiaj kariery wychodzą z lasu wegetarian, 
nie je się koniny, światło księżyca pada na pracę 
w telemarketingu, cały styl życia mimo konsumpcji 
jest poszczeniem

ale ty dzięki uprzejmości  striptizerki znalazłeś 
tłustą dziewczynę, która wyrażała cię na górze 
na tapczanie. tu był nie punkt widzenia. tu był 
punkt przegięcia. ale zaryzykować taką drogocenność? 
niepodobna, nie w naszym wymiarze
  
budując wrażenia wokół ja,  próbując opowiadać 
swoją misję, kamień po kamieniu, spotkasz się 
z niechętnym przyjęciem, zabawna myśl - zatkać 
światła, przeciąć wstęgę, panna społeczeństwo 
idzie na wesele, nie czci minutą ciszy powstania 
warszawskiego ani w getcie, oto owe licencjaty 
płacz i przekrój,  ponieważ cała noc została 
zrujnowana,  program nie myśli, poczucie winy 
ma miejsce pod progiem, wzruszenie w okolicach 
krytycznych,  a ty co zamierzasz w twoją wielką noc?
  
śmiech ma czarne brzmienie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz